Nurkowanie to niebezpieczne hobby, ale osoby z dużym doświadczeniem i umiejętnościami w nurkowaniu są bardzo potrzebne. Niestety, ćwiczenia poszerzające umiejętności skończyły się tragicznie. Zalana kopalnia w Sobótce okazała się być bardzo zdradliwym miejscem. Doświadczeni nurkowie utknęli w jednym z podwodnych kanałów kopalni.

Zalana kopalnia w Sobótce słynie z wysokiego stopnia trudności

Kopalnie znajdują się głęboko pod ziemią i ten fakt działa stresująco na wiele osób. Nie każdy nadaje się na górnika, ledwo radząc sobie podczas wycieczek po turystycznych odcinkach zamkniętych kopalni.

Wyobraźcie sobie, że głębokie podziemne korytarze zalano wodą. Miejsce staje się bardzo tajemnicze i trudno dostępne, a jednocześnie przyciąga miłośników nurkowania. Oczywiście doświadczenie jest tu niezbędne. W internecie można znaleźć nagrania z podwodnych korytarzy dawnej kopalni. Trzeba przyznać, że samo patrzenie na tę głębokość wzbudza niepokój. Jednocześnie można zrozumieć, co tak bardzo przyciąga nurków w to miejsce.

To były zwykłe ćwiczenia, które skończyły się tragicznie

Każdy nurek musi trenować swoje umiejętności, by nabierać doświadczenia i doskonale radzić sobie w trudnych sytuacjach pod wodą. Podczas ćwiczeń w dawnej kopalni w Sobótce coś poszło nie tak. Pod wodę udało się 6 osób. W trakcie ćwiczeń na znacznej głębokości dwie osoby utknęły w jednym z korytarzy. Jedną z osób był doświadczony instruktor. Trzecią ofiarą wypadku również był instruktor. Mężczyzna chciał dopłynąć do uwięzionych nurków i zostawić im butlę z tlenem. Niestety, sam również nie zdołał wydostać się z podziemnego korytarza.

W akcję ratunkową zaangażowano ponad 50 osób z całej Polski. Konieczne było znalezienie doświadczonych nurków, ponieważ akcja ratunkowa była zdecydowanie trudniejsza od samych ćwiczeń. Niestety, efektem akcji ratunkowej było wyłowienie trzech ciał. Nurkowie w chwili śmierci znajdowali się kilkanaście metrów pod wodą.