W pierwszej chwili myśleliśmy, że to sprawa z USA, ale okazało się, że do strzelaniny doszło w Polsce. W niewielkiej miejscowości Niemcza w województwie dolnośląskim podczas koncertu doszło do strzelaniny ze skutkiem śmiertelnym.
Kłótnia zakończona śmiercią jednego z mężczyzn
W niedzielę 3 października w miejscowości Niemcza trwały dożynki. Niedaleko koncertów, w zaułku na Starym Rynku, znajdowało się dwóch mężczyzn. Według świadków panowie o coś się kłócili. Ostatecznie jeden z nich wystrzelił kilkukrotnie z broni palnej. Następnie uciekł do samochodu i odjechał.
Postrzelony mężczyzna ze względu na liczne obrażenia zmarł jeszcze przed przyjazdem karetki pogotowia. Mężczyzna miał 35 lat. Obecność świadków pozwoliła ustalić tożsamość napastnika, który oddał śmiertelne strzały.
Funkcjonariusze odnaleźli podejrzanego na drugi dzień w miejscowości Zgorzelec. Prawdopodobny sprawca najwyraźniej chciał uciec za granicę. Policjanci pojawili się w samą porę, zanim mężczyzna zdążył rozpłynąć się na terenie obcego kraju.
Podejrzany mężczyzna przesłuchiwany
Jak dotąd nie wiadomo, co było przyczyną agresywnego zachowania podejrzanego o zabójstwo. Nie wiadomo również, czy mężczyzna w ogóle miał pozwolenie na broń. Jeśli okaże się, że broń była nielegalna, napastnik może otrzymać karę dożywotniego pozbawienia wolności. Oczywiście przyczyną tak wysokiego wymiaru kary jest zabójstwo.
Na razie jednak wciąż trwają przesłuchania w tej sprawie. Nie wiadomo, czy podejrzany zechce udzielić wyjaśnień. Trwają również przesłuchania świadków zdarzenia. Na finał tej sprawy przyjdzie nam jeszcze trochę poczekać.
To zaskakujące, jak łatwo można zginąć w małym, spokojnym miasteczku. Oczywiście nie wiadomo, skąd dwaj mężczyźni się znali. Być może zaobserwowana przez świadków zdarzenia kłótnia miała głębsze podłoże. Jedno jest pewne. Nie warto zadawać się z ludźmi o podejrzanej reputacji.