Niedawno pisaliśmy o trudnej sytuacji dzieci w kłodzkim domu dziecka. Jak się okazuje, niektóre dzieci z kłodzkich rodzin wcale nie mają łatwiej. Nie wiadomo, jaka codzienność przypadła w udziale maluchowi z miejskiego przedszkola, po którego odbiór przyszła kompletnie pijana matka. Opiekunka szybko stwierdziła oczywisty fakt i wezwała na miejsce policję.
Kobieta miała 3 promile alkoholu w organizmie
Zasady odbierania dzieci z przedszkola są dość surowe, bardzo słusznie zresztą. Dzięki temu nikt niepowołany nie zabierze dziecka z bezpiecznej placówki, a taki plan z pewnością zrodził się w głowie niejednego złego człowieka. Tym razem nie mówimy jednak o złych obcych, a o matce, która przyszła odebrać swoje dziecko w stanie totalnego upojenia alkoholem.
Kobieta zataczała się i nie była w stanie utrzymać równowagi. Alkohol było czuć od niej z daleka. Przedszkolanka będąca tego dnia w pracy w pierwszej chwili nie wierzyła własnym oczom, a po chwili podjęła jedyne słuszne w tym wypadku działanie: wezwała policję.
Funkcjonariusze nie zwlekali z przybyciem na miejsce. Rutynowe badanie alkomatem wykazało, że kobieta miała w organizmie 3 promile alkoholu. Cóż, z pewnością nie było to jedno piwko czy dwa.
Sąd rodzinny rozstrzygnie, co dalej
Dziecko nie mogło wrócić do domu z matką. Nie mogło również zostać w przedszkolu. W takich sprawach decyzje zawsze podejmuje sąd rodzinny, który zdecydował o przewiezieniu dziecka do domu babci. To jednak nie koniec sprawy. Dalsze postępowanie określi, co dalej z losem dziecka. Czy będzie mogło zostać pod opieką matki? Istnieje prawdopodobieństwo, że dziecko nie będzie mogło wrócić do domu do czasu, aż jego matka nie rozwiąże problemu z alkoholem.
Sądy rodzinne mają przykazanie, by odbierać dzieci rodzicom wyłącznie w przypadkach beznadziejnych. Bez względu na warunki, dzieci zawsze chcą zostać przy mamie i tacie, a odbieranie im tej możliwości to ogromna krzywda. Niestety, niektórzy nie dorośli do rodzicielstwa.