Kłodzko jest miastem w Polsce, które bez wątpienia ma największy problem z agresywnymi dzikami. Zwierzęta te coraz bardziej zbliżają się do siedlisk ludzkich, niszcząc miejską zieleń. Nie to jest jednak problemem. Dziki w Kłodzku nie są przyjaźnie nastawione do człowieka i zwierząt domowych. Mieszkańcy Kłodzka od kilku lat martwią się o swoje bezpieczeństwo.
Mężczyzna zaatakowany przez dzika uciekł w ostatniej chwili
Co złego może się wydarzyć podczas wyrzucania śmieci? Pewien mieszkaniec Kłodzka przekonał się, że przydomowy śmietnik może być bardzo niebezpiecznym miejscem. Na swoje nieszczęście, mężczyzna spotkał stado dzików, które postanowiło przejść przez prywatną posesję, jak zwykle nic sobie z tego nie robiąc. Mieszkaniec Kłodzka nie miał zamiaru wchodzić z dzikami w interakcję, ale dzik to ten gatunek zwierzęcia, którego nie trzeba specjalnie prowokować. Zaatakowany mężczyzna na szczęście znajdował się dosłowne o krok od domu i zdążył uciec. Tyle szczęścia nie miały natomiast zwierzęta, które w ciągu ostatnich lat zginęły zaatakowane przez dziki.
Czy odstrzał dzików to dobre rozwiązanie?
Spacery po spokojnych dzielnicach mieszkalnych Kłodzka mogą być niebezpieczne. Dziki już do tego stopnia zaznajomiły się z miastem, że nie tylko szukają w nim jedzenia, ale regularnie ryją ziemię na stadionie, czy w przydomowych ogródkach. Zniszczenia są duże za każdym razem, jednak to strach jest najgorszym aspektem obecności dzików w mieście. Miasto już w 2019 roku złożyło wniosek o zgodę na odstrzał dzików, jednak sprawa nie ruszyła z miejsca. Czy odstrzał to dobre rozwiązanie? Może się okazać, że w przypadku Kłodzka jedyne, które okaże się skuteczne. Warto również zlikwidować odsłonięte śmietniki, ponieważ to one zwabiają dziki do miasta.