Miłośnicy natury nie potrzebują informacji o ociepleniu klimatu, by chronić zwierzęta i ratować je przed bezmyślną działalnością człowieka. Taką osobą bez wątpienia była Weronika Kumko, która chroniła pszczoły podczas wojny i zajmowała się pszczelarstwem nawet na ziemiach nieprzyjaznej Syberii! Kłodzko upamiętniło dzielną kobietę, tworząc zielony skwer na terenie miasta. W Kłodzku każdy może dowiedzieć się więcej na temat pszczół podczas zwykłego spaceru!
Praca pszczół to życie dla ludzi
Ponad 90% roślin na Ziemi potrzebuje pszczół, by się rozmnażać. Jeśli te małe stworzonka przestaną wykonywać swoją pracę, roślinność na naszej planecie przestanie istnieć. A wraz z nią zginą również zwierzęta, a na końcu ludzie. Nie tylko zabraknie nam pożywienia, ale również stracimy miejsce do życia. Ziemia bez roślin stanie się piekłem, a katastrofy naturalne szybko zdziesiątkują ludzkość.
Postępująca degradacja środowiska już daje o sobie znać katastrofami naturalnymi. Nawałnice, powodzie, susze hydrologiczne — proces zakłady ludzkości już się rozpoczął i potrzeba wiele pracy, by uratować naszą planetę i ludzkość. Pszczoły odgrywają w tym procesie ważną rolę.
Weronika Kumko i jej wyjątkowe życie
Skwer miejski im. Weroniki Kumko to upamiętnienie działalności naprawdę dzielnej i mądrej kobiety. Dzisiaj spacerowicze mogą przechadzać się alejkami i zdobywać wiedzę o pszczołach, wprowadzając w życie cenne wskazówki, które pozwalają pszczołom przetrwać. To znakomite połączenie rekreacji z edukacją.
Działalność Weroniki Kumko rozpoczęła się przypadkowo. Dziewczynka wraz z rodzicami ugościła rój pszczół w swoim gospodarstwie i tak rozpoczęła się miłość na całe życie. Weronika już jako dorosła kobieta prowadziła własną pasiekę, a pasją do pszczelarstwa zaraziła swoich trzech synów.
Rodziny Kumko nie powstrzymała ani wojna, ani wywóz na Syberię. I chociaż II Wojna Światowa zniszczyła gospodarstwo rolne rodziny, dzielna kobieta zajęła się odbudową nie tylko własnej pasieki, ale również zaopiekowała się pszczołami na terenie całego powiatu! Umiejętności Weroniki wykorzystano również na Syberii, gdzie dbała o pasiekę w lokalnym kołchozie.
Po 6 latach pobytu na Syberii rodzina Kumko mogła nieco odetchnąć od tragicznych przygód. Weronika została instruktorem pszczelarstwa i kontynuowała swoją działalność do końca życia. Ogromnym zamiłowaniem do pszczelarstwa zapałał również Jerzy Kumko — syn Weroniki, który kontynuował pracę matki po jej śmierci w 1990 roku. Mężczyzna niestety zmarł w 2019 roku.
Weronika Kumko to symbol siły. Kobieta udowodniła swoim życiem, że nieważne, co przynosi los, zawsze można troszczyć się o naturę i o przyszłość ludzkości. Powinniśmy brać z niej przykład! Nasza przyszłość zależy od tego, jak traktujemy najdrobniejsze stworzenia tego świata, więc traktujmy je dobrze.