Jerzy Motyka prawdopodobnie jest jednym z najbardziej znanych mieszkańców Kłodzka. Mężczyzna słynie ze swoich surowych poglądów i bardzo śmiałych metod informowania o nich. Kilka dni temu znany właściciel sklepu z dewocjonaliami, bo właśnie tym trudni się pan Jerzy, stworzył specyficzną wystawę. Media szybko określiły dekorację skandaliczną.
Wstęp do sklepu dla niezaszczepionych — pandemia to fałsz
Pana Jerzego Motykę można nazwać nie tylko antyszczepionkowcem, ale również antycovidowcem. Mężczyzna jest przekonany, że koronawirus nie istnieje i wszystko to, co dzieje się na świecie, jest zaplanowaną kreacją rządzących. Sprzedawca zachęca, by do jego sklepu wchodzić bez maseczki i otwarcie mówi o swoich poglądach. Do niedawna niewiele osób zwracało uwagę na te rewelacje, ponieważ poglądy sprzedawcy podziela wiele osób.
Sytuacja zmieniła się w momencie, gdy pan Motyka zaprezentował mieszkańcom miasta groteskową dekorację. W szybkie sklepu zawisły duże strzykawki, a w środku z nich znalazły się imitacje… ludzkich płodów. Wystawa szybko przyciągnęła uwagę mediów, ku uciesze pana Jerzego, który chce przekazać światu informacje, które świadczą o tym, że koronawirus jest oszustwem.
Czy to prawda, że szczepionki robi się z ludzkich płodów?
Nie chcemy skupiać się na kwestiach związanych z koronawirusem. Zdajemy sobie sprawę, że jest to temat bardzo kontrowersyjny i trudny. Ludzie na całym świecie są przerażeni, a nierzetelne informacje ekspertów i rządzących tylko podsycają negatywne nastroje.
Teza, iż szczepionki zawierają ludzkie płody, wydaje się szalona, ale nie jest to wyssane z palca. Co prawda obecnie nie wykorzystuje się (według oficjalnych informacji) płodów abortowanych dzieci do celów medycznych, ale w latach 60. ubiegłego wieku w USA istotnie pobrano określone komórki z płodów, na których podstawie tworzono kolejne linie komórkowe niezbędne do badań. Obecnie nie jest to potrzebne — tak mówią badacze.
Narodowy Instytut Zdrowia Publicznego postanowił wtrącić się do sprawy i dementuje plotkę, jakoby w dostępnych w Polsce szczepionkach znajdowały się elementy pochodzące z płodów abortowanych dzieci. Niestety, i bez informacji o płodach wokół szczepionek krąży wiele kontrowersji, przez co ludzie nie chcą się szczepić.
Bez względu na indywidualne poglądy Polaków, mamy nadzieję, iż pandemię koronawirusa uda się opanować, a dramatyczna sytuacja z 2020 roku już się nie powtórzy.