W wyniku niszczycielskiej powodzi, która miała miejsce we wrześniu, centrum Lądka-Zdroju, w tym jego rynek i okoliczne uliczki, zostało poważnie uszkodzone. Kilka budynków nadal nie jest dostępnych dla mieszkańców i gości miasta, podczas gdy inne miejsca, na przykład artystyczna kawiarnia „Dom Klahra”, dopiero teraz rozpoczęły proces renowacji. Dziś rozmawiamy z Pauliną Bagińską, właścicielką tego urokliwego zakątka.
Mówienie, że pracujemy pełną parą może być trochę na wyrost… Ale prawda jest taka, że w końcu ruszyliśmy z bardziej zaawansowanymi prace remontowe i to naprawdę nas raduje. Część starych tynków udało nam się usunąć jeszcze w zeszłym roku, ale niestety przez opóźnienia w otrzymaniu odszkodowania od ubezpieczyciela musieliśmy przerwać te działania. Chociaż nasze negocjacje z firmą ubezpieczeniową ciągle trwają, zdecydowaliśmy się wznowić prace. Obecnie koncentrujemy się na usuwaniu grubych warstw starego tynku, próbując odkryć oryginalne elementy budynku, takie jak historyczne kamienie i cegły.