Stare boisko zlokalizowane na osiedlu mieszkaniowym przy ulicy Malczewskiego oficjalnie przestało istnieć, ale to nie zakończyło sprawy. Okazało się, że działające od lat 70. boisko ma wielu zwolenników i w związku z tym podjęto kolejną próbę jego ratowania. Sprawa w zaskakujący sposób zjednoczyła mieszkańców osiedla.
Uciążliwe boisko w Kłodzku
Osoby dorosłe, w dodatku nieprzepadające za grą w piłkę, potrafią sobie wyobrazić życie bez obiektów sportowych na świeżym powietrzu. Prawdopodobnie to właśnie tego typu ludzie nie radzą sobie z hałasem towarzyszącym grom zespołowym. Rzecz w tym, że boisko na ulicy Malczewskiego położone jest stosunkowo blisko bloków mieszkalnych. Stało się więc przedmiotem sporu okolicznych mieszkańców — jedni chcą zachować boisko, inni zlikwidować. W spór ten włączył się nawet burmistrz miasta, obiecując wynalezienie rozwiązania, które przypadnie do gustu wszystkim. Jak na razie doszło jedynie do częściowej likwidacji boiska, co ma być częścią czegoś większego. Decyzja o zdjęciu barierek zmobilizowała wiele osób, dzięki czemu mogliśmy podziwiać wyjątkowy akt zjednoczenia mieszkańców.
Spontaniczne mecze, na boisku rodzice z dziećmi
Mieszkańcy osiedla popierający istnienie boiska udowodnili, że jest to miejsce istotne i potrzebne. Dzieci muszą być aktywne fizycznie, trąbią o tym wszystkie media. A tymczasem dzieci z osiedla Malczewskiego zostały z niczym. I jak tu się stosować do zasad zdrowego stylu życia? Jak znosić narzekanie dorosłych, którzy mamroczą, że współczesne dzieciaki siedzą tylko z nosami w telefonach? Dawniej być może więcej dzieci bawiło się na podwórkach, bo nikt nie wzywał straży miejskiej z powodu gry w piłkę. A do takich scen dochodzi na kłodzkim osiedlu non stop. W związku z tym część mieszkańców, w sumie około 100 osób, zorganizowało spontaniczne mecze i zajęcia dla dzieci, właśnie na zlikwidowanym częściowo boisku. Zorganizowano również petycję, pod którą jak dotąd podpisało się aż 160 osób. Całkiem ładny wynik jak na jedno osiedle. Jesteśmy ciekawi, jak dalej potoczy się ta sprawa!