Mówi się, że z wiekiem nabieramy rozumu, ale powiedzenie to nie dotyczy najwyraźniej wszystkich. Poruszanie się z prędkością 106 km/h po terenie zabudowanym nie jest niczym innym, jak nierozsądnym tworzeniem zagrożenia dla siebie i innych. Co zaskakujące, za kierownicą pędzącej osobówki siedziała 76-letnia kobieta.
Skąd ten pośpiech?
Starsi ludzie nabierają dystansu do wszystkiego, co ich otacza. To z reguły pozytywna cecha, ale nie w przypadku, gdy ten dystans oznacza tworzenie zagrożenia dla innych uczestników ruchu drogowego. Zatrzymana przez kłodzkich policjantów 79-latka rozwinęła prędkość swojego samochodu osobowego do 106 km/h. Dodamy, że kobieta jechała przez teren zabudowany, gdzie ograniczenie prędkości wynosi 50 km/h.
Gdyby prędkość została przekroczona o 20 km/h, nie pisalibyśmy tego artykułu. Nie dlatego, że takie łamanie przepisów drogowych jest w porządku, ale dlatego, że mieści się ona w granicach rozsądku. Tymczasem prędkość ponad dwa razy większa od dozwolonej nie jest już wykroczeniem, a świadomym tworzeniem zagrożenia dla zdrowia lub życia innych osób. To także zagrożenie dla samego kierowcy i nie mówimy tu wcale o mandacie.
Wysoka kara za prędkość
Zgodnie z obecnie obowiązującymi przepisami, policjanci zatrzymali 79-latce prawo jazdy. Kobieta odzyska je za 3 miesiące, chyba że do tego czasu postanowi wyjechać na ulice bez prawa jazdy. Wtedy utrata prawa jazdy będzie dłuższa o kolejne 6 miesięcy. To jeszcze nie wszystko. Za znaczne przekroczenie prędkości kobiecie wręczono mandat w wysokości 1500 zł oraz 10 punktów karnych. W obu przypadkach jest to maksymalna wysokość kary.
Bez względu na to, czy jesteśmy młodzi, czy starzy, powinniśmy szanować życie i zdrowie innych. Żaden pośpiech nie jest wart takiego ryzyka, a jeśli jesteście miłośnikami adrenaliny, poszukajcie legalnych atrakcji, które pozwolą Wam się spełnić. Ulice miasta nie są dobrym miejscem do pokazywania własnej brawury. Pamiętajmy o dzieciach wracających ze szkół, najbardziej narażonych na niebezpieczeństwo.