Zastanawialiście się kiedyś, kto zostaje złodziejem i w jakich okolicznościach? Okazuje się, że przyczyny mogą być naprawdę różne i nie zawsze są one oczywiste. Tak było w przypadku 47-letniej mieszkanki Kłodzka, która z niewiadomych przyczyn stała się złodziejką ubrań. Policjanci dość szybko trafili na trop kobiety, która nie kryła zdziwienia z powodu zatrzymania.

Skradziono ubrania warte kilkaset złotych

W dzisiejszych czasach ubrania są tak tanie i łatwo dostępne, że nawet Ośrodki Pomocy Społecznej nie chcą ich przyjmować. Wszyscy mamy za dużo ubrań, a nadmierny konsumpcjonizm napędzany marketingiem firm odzieżowych znacznie przyczynia się do zanieczyszczenia środowiska. Kradzież ubrań jest nieopłacalna również dlatego, że ciężko je sprzedać za dobre pieniądze. To po prostu wysiłek niewarty ryzyka, zwłaszcza jeśli w grę wchodzą ubrania fast fashion (zobacz też: Jak kupować tanie ubrania dla dzieci?).

Tymczasem w jednym ze sklepów odzieżowych w Kłodzku 2 razy doszło do kradzieży ubrań o łącznej wartości 580 zł. W sklepie popularnej sieci odzieżowej szybko zorientowano się o brakach. Na miejsce wezwano policję.

Powód kradzieży nieznany

Funkcjonariusze rozpoczęli dochodzenie w sprawie kradzieży. Oprócz odzyskania mienia istotne było również, by kradzieże nie powtarzały się w przyszłości. Jak się okazało, dotarcie do sprawcy, a raczej sprawczyni interwencji nie było trudne.

Policjanci z Kłodzka udali się do miejsca zamieszkania podejrzanej, którą okazała się 47-letnia mieszkanka miasta. Kobieta nie kryła zdziwienia wizytą policjantów, jednak nie miała wyjścia i musiała zgodzić się na przeszukanie posesji. Funkcjonariusze szybko znaleźli część skradzionych rzeczy. W sumie udało się odzyskać towar o wartości 480 zł. Z kolei winna kradzieży trafiła na komisariat, gdzie przyznała się do winy.

Kobieta nie miała wcześniej do czynienia z wymiarem sprawiedliwości. 47-latka nie była w stanie udzielić odpowiedzi, kiedy zapytano ją o powód kradzieży. Za przestępstwo grozi jej do 5 lat więzienia.