O niesławnym boisku w Kłodzku zrobiło się głośno w prasie na początku lipca. Problem wciąż nie został rozwiązany, mimo że mieszkańcy zgłaszali problemy już w 2020 roku. Czy sprawa ma szansę na pozytywny finał zarówno dla mieszkańców osiedla przy ulicy Malczewskiego, jak i użytkowników boiska? Teoretycznie tak.
Ogromny hałas od rana do nocy
Pretensje do dzieci o to, że się bawią, mogą wydawać się okrutne i niezrozumiałe. Tak jest do czasu, gdy sami nie doświadczymy uciążliwego hałasu. Osobom niemającym styczności z dziećmi biegającymi po osiedlu, trudno jest także wyobrazić sobie, jak niestosownie potrafią się one zachowywać. Przekleństwa wśród młodzieży są niestety na porządku dziennym, ale brzydkie słowa powtarzają również 7 i 8-latkowie.
Nawet jeśli przymkniemy oko na rażące słownictwo dzieci, wciąż pozostaje kwestia głośnych zabaw. Krzyki i piski dzieci tworzą trudny do zniesienia hałas. A kiedy główne miejsce zabaw wszystkich dzieci z osiedla znajduje się tuż pod oknami stojącego tuż obok bloku, mieszkańcy mogą zapomnieć o chwili ciszy i spokoju. Warto również wspomnieć, że uciążliwy hałas nie jest kwestią kilku godzin dziennie, a trwa od rana do wieczora.
Petycja o zlikwidowanie boiska przy ulicy Malczewskiego
Mieszkańcy bloku przy ulicy Malczewskiego wysłali petycję o zlikwidowanie boiska oraz ograniczenie czasu, który dzieci mogą spędzać na pobliskim placu zabaw. Wywołało to burzę wśród mieszkańców osiedla, gdyż okazało się, że jedynie część mieszkańców bloku jest przeciwna istnieniu niesławnego boiska. W obronie dzieci stanęli zaniepokojeni rodzice, których na osiedlu Malczewskiego nie brakuje.
8 lipca doszło nawet do spotkania mieszkańców osiedla z burmistrzem. Naprzeciw gromady zdenerwowanych rodziców stanęła tylko jedna mieszkanka sprzeciwiająca się istnieniu boiska. Czy pozostali przeciwnicy nie mieli czasu się pojawić, czy może nie chcieli się pokazać? Wygląda na to, że grupa jest mniej liczna, niż początkowo się wydawało. Faktem pozostaje wpływ boiska na osiedlowe nastroje. Konflikt między sąsiadami jest widoczny z daleka.
Co dalej z boiskiem?
Burmistrz na spotkaniu z mieszkańcami osiedla przyznał, że boisko oraz pobliski plac zabaw wymagają remontu. Istotnie, nie są w najlepszym stanie. Wcześniej jednak burmistrz miał się przychylić do petycji zbulwersowanej części mieszkańców i obiecać przeniesienie boiska. Wygląda jednak na to, że zarówno boisko, jak i plac zabaw zostaną. Miejsca do zabawy dla dzieci i młodzieży będą jednak odnowione. Czy taka zmiana odpowie mieszkańcom, którzy od lat narzekają na hałas? Prawdopodobnie nie. Pomysłem burmistrza jest powołanie Rady Osiedla, która będzie rozwiązywać tego typu spory.