Poszukiwania 26-letniej Katarzyny B., która mieszkała na terenie gminy Kłodzko, trwały przez cały tydzień. W niedzielę, policja odkryła tragiczną prawdę – ciało zaginionej kobiety zostało odnalezione. Znajduje się ono w miejscu wskazanym przez jej byłego partnera, który jest obecnie głównym podejrzanym w sprawie jej śmierci. Mimo że wskazał miejsce, w którym ukrywane było ciało Katarzyny, nie przyznaje się do popełnienia zabójstwa. Mariusz Pindera, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy, określił jego wyjaśnienia jako całkowicie absurdalne.
Pełnoskalowe poszukiwania Katarzyny B., mieszkanki gminy Kłodzko, zakończyły się. Zagadkowe zniknięcie kobiety miało miejsce 17 lutego tego roku. Tego dnia Katarzyna wyszła z domu i od tamtej pory nie nawiązała żadnego kontaktu ze swoją rodziną ani przyjaciółmi. Jej ciało odnaleziono w Międzylesiu, a informację o tym jako pierwsze przekazało RMF FM.
Chociaż poszukiwania trwały przez cały tydzień, od samego początku śledczy podejrzewali, że w zdarzeniu mogła być zaangażowana była partnerka Katarzyny. Planowała ona spotkanie z nim tuż przed swoim zniknięciem. Mężczyznę zatrzymano w piątek i podczas weekendowych przesłuchań wskazał miejsce, gdzie zostało ukryte ciało kobiety. Informację tę potwierdził Mariusz Pinder, rzecznik Prokuratury Okręgowej w Świdnicy