Dramatyczne sytuacje wielokrotnie mają miejsce na Dolnym Śląsku, gdzie wilki nieustannie przypuszczają ataki. W pobliżu Kłodzka doszło do kolejnej tragedii, kiedy to wilki w Radochowie zabiły 14 cennych, rasowych owiec. Przed kilkoma dniami, w miasteczku o nazwie Jaszkowa Dolna, wilki zaatakowały i zabiły całe stado owiec, liczące 30 sztuk. Zostały również zgłoszone nowe przypadki ataków na konie, które miały miejsce ostatniej nocy w Złotym Stoku. Sytuacja w okolicach Wałbrzycha, a dokładniej w Czarnym Borze, również jest niepokojąca z powodu kolejnych incydentów. Wilki niestety prawie doszczętnie wyeliminowały populację muflonów na Dolnym Śląsku – z populacji składającej się z kilkuset osobników zostało jedynie kilka, może nawet mniej niż kilkanaście! Rolnicy są oburzeni tym stanem rzeczy i razem z Izbą Rolniczą domagają się monitoringu stanu populacji wilków oraz zmiany przestarzałych przepisów prawa.

Scena, której były żołnierz, hodowca i miłośnik zwierząt Tomasz Pawłowski był świadkiem w miejscowości Radochów na Kotlinie Kłodzkiej, była zatrważająca. Czternaście owiec, głównie ciężarne samice, zostało doszczętnie rozszarpanych przez wilki. Wielu z innych pokąsanych i rannych zwierząt nie wiemy czy uda się uratować. Atak spowodował, że wiele małych jagniąt pozostało sierotami i musi być karmionych butelką ze sztucznym mlekiem. Czy przetrwają? Tego na chwilę obecną jest trudno powiedzieć.