Podczas gdy większość Europy zmaga się z potworną suszą, w powiecie kłodzkim rzeki i potoki dobiły do stanu alarmowego. W związku z niepokojącym poziomem wód na terenie Kłodzka i okolic starostwo zdecydowało się na ogłoszenie pogotowia przeciwpowodziowego. Czy to oznacza, że wkrótce w Kłodzku będziemy walczyć z powodzią? Problem w tym, że nie da się tego z całą pewnością przewidzieć.
Pogotowie przeciwpowodziowe w Kłodzku
Wbrew nazwie, pogotowie przeciwpowodziowe nie jest czymś na kształt pogotowia ratunkowego. To jedynie alarm, który ogłasza się w momencie, gdy poziom wód w rzekach i zbiornikach podnosi się do ostrzegawczego poziomu i jednocześnie dalej wzrasta. To moment, w którym zagrożenie powodzią staje się realne, a mieszkańcy zagrożonych rejonów powinni o tym wiedzieć. I mimo że IMGW nie wydało ostrzeżeń dla powiatu kłodzkiego, zrobił to starosta, na podstawie pomiaru rzek. Doszło do przekroczenia stanu alarmowego między innymi w Krosnowicach i Lądku-Zdroju. Pogotowie przeciwpowodziowe ogłoszono 23 sierpnia o 6 rano.
Powódź albo susza — nic pomiędzy?
Pogoda w ostatnich latach wydaje się mistrzem ironii. Różne regiony świata zmagają się albo z potworną suszą i wszystkimi jej konsekwencjami, albo powodzią, równie niebezpieczną. Taki brak równowagi pozostaje nie bez znaczenia dla rolnictwa, co wpływa również na światowe ceny żywności. Niestety w dobie ocieplenia klimatu nie możemy spodziewać się przewidywalnej i korzystnej pogody. Co nam zatem pozostaje? Światowe przedsiębiorstwa i koncerny nie spieszą się do wejścia na ekologiczną ścieżkę, a więc najbardziej realnym scenariuszem wydaje się przystosowanie się do życia na Ziemi w nowym klimacie.
Może Cię zainteresować: https://infowieliczka.pl/powiat-wielicki-zmaga-sie-z-susza/.