We wtorek 14 września, kiedy mieszkańcy Kłodzka kładli się spać, żołnierze rozpoczęli ćwiczenia na pobliskim poligonie. Nie była to standardowa strzelanina, a ćwiczenia z użyciem petard hukowych. Trwający kilkadziesiąt minut nocny hałas słyszany niemal w całym mieście, mocno zaniepokoił mieszkańców.
Comiesięczne ćwiczenia na poligonie
Żołnierze z 22. Karpackiego Batalionu Piechoty Górskiej w nocy z 14 na 15 września ostrzeliwali poligon petardami hukowymi i oświetlali pozycję przeciwnika, co z daleka wyglądało dość osobliwie. I chociaż dobowe ćwiczenia wojskowe odbywają się na kłodzkim poligonie co miesiąc, tym razem były one zdecydowanie głośniejsze, ze względu na specyfikę ćwiczeń.
Mieszkańcy Kłodzka niczego się nie spodziewali, dlatego trwające kilkadziesiąt minut nocne wystrzały u wielu osób wywołały spory stres. Odezwały się również domowe zwierzęta bojące się huku petard. A przecież do sylwestra jeszcze daleko. Trudno więc dziwić się mieszkańcom, którzy na drugi dzień pytali, co działo się w nocy.
Tam, gdzie znajduje się poligon żołnierze mają prawo do hałasowania
Wszyscy, którzy mieszkają w pobliżu poligonów wojskowych, muszą zmagać się od czasu do czasu z nieprzyjemnymi dźwiękami. W końcu żołnierze muszą gdzieś trenować swoje umiejętności, a tak się składa, że mnóstwo poligonów mieści się w bliskim sąsiedztwie zabudowań mieszkalnych.
Kłodzko nie jest wyjątkiem, dlatego nocne ćwiczenia na tutejszym poligonie słyszano prawie w całym mieście. Niektórzy mieszkańcy utrzymują, że żołnierze mogliby uprzedzać o tego typu głośnych akcjach. Z kolei inni mówią, że to nic takiego i czego się spodziewać po bliskim sąsiedztwie poligonu. Wygląda na to, że mieszkańcy, którzy nie przejęli się nocnymi hałasami to jednak zdecydowana większość.
Poligony wojskowe wiążą się ze szczególnymi przywilejami. Żołnierze mogą ćwiczyć o każdej porze, zarówno za dnia, jak i w nocy. Nie muszą również informować okolicznych mieszkańców o planowanych ćwiczeniach.